poniedziałek, 24 marca 2014

Day One!

Jest 8.20. Szkoła. Najpierw długi skomplikowany labirynt korytarzy prowadzi nas do dużej sali lekcyjnej, tak by pomieścić 54 uczniów i 4 nauczycieli. Na początku p. Kim Mulders, nauczyciel języka angielskiego powitała wszystkich zebranych i przedstawiła nauczycieli. Następnie p. David Sieben, nauczyciel wychowania fizycznego wyjaśnił zasady pierwszej zabawy. Gra nazywa się Sałatka Owocowa. Każdy otrzymał zdjęcie jabłka, banana lub ananasa. Następnie wszyscy usiedli w dużym kole. Dla jednej osoby brakowało miejsca. Ten, który stał na środku podawał głośno nazwę owocu. Np. Jabłko i wszystkie osoby z taką kartą musiały zmienić miejsce. Ten, dla którego zabrakło krzesła decydował, które owoce biegają po sali. Ale gdy ktoś krzyknął fruit salad (sałatka owocowa), wszyscy musieli zmienić miejsca.



Po 20 minutach wyczerpujących zmagań, młodzież podzieliła się na grupy i usiadła przy różnych stolikach. Przy każdym stoliku czekała na nich jedna gra. Były to głównie gry karciane. Prawie dwie godziny zabaw integracyjnych pozwoliły nam podzielić uczniów na zespoły, które przez resztę tygodnia będą wspólnie wykonywać różne zadania, rywalizując ze sobą.



Pierwszym zadaniem było narysowanie logo grupy w formie herbu. Uczniowie mieli narysować lub namalować coś co symbolizuje ich samych. Pierwszym etapem było narysowanie indywidualnych herbów a  następnie opracowanie jednego, dużego wspólnego herbu. Zwyciężczynią indywidualnego konkursu została Wiktoria, której praca nie tylko była przemyślana i osobista ale także wykonana ciekawą techniką.



Po krótkiej przerwie pięciu śmiałków z zasłoniętymi oczami musiało zgadnąć aż osiem różnych smaków popularnych przypraw, warzyw, przekąsek.

Paulina i Weronika oraz Ola i Kornelia pokonały pozostałych przeciwników ale to ta druga para zwyciężyła konkurs rozpoznając orzechy nerkowca.



Gwoździem dzisiejszego programu były zajęcia z bębnów, gotowania i aktorstwa.

Bębny.

Podczas zajęć uczestnicy poznali podstawy gry na bębnach djembe i dundun oraz nauczyli się prostych rytmów i aranżacji pochodzących z Afryki Zachodniej.
Spotkanie z muzyką bębnów afrykańskich to niezapomniane przeżycie, które integruje ludzi. To zastrzyk energii, świetna rozrywka, ale również praca grupowa, ponieważ uczestnicy w krótkim czasie tworzą 'orkiestrę rytmiczną'.



Aktorstwo

Cathrine, która urodziła się w Wielkiej Brytanii ale swoją karierę zawodową związała z Holandią nauczyła uczniów jak w prosty sposób można uwolnić swoje emocje i pokazać je w ciekawy i artystyczny sposób. Ćwiczenia polegały na tworzeniu cyfr i liczb za pomocą układów grupowych. Następnie młodzież inscenizowała bitwę, sztuki walki oraz... ruch uliczny. Najtrudniej było być samochodem.



Gotowanie

Chaos w kuchni, który trwał 120 minut mógłby być tylko porównany z najczarniejszym koszmarem w Hell’s Kitchen ale ostatecznie zaowocował genialnymi potrawami: Zrazy w pomidorowym sosie, szaszłyki z kurczaka z ananasem, sałatka kus kus, sałatka z owocowa, ser kozi zapiekany w cieście francuskim delikatnie zatopiony w szynce serano, tortilla z wędzonym łososiem, sałatą rucola i niezidentyfikowanym serem śmietankowym (przepysznym)  oraz rozpływający się w ustach deser waniliowy to menu na wieczór. Trudno powiedzieć, co było trudniejsze. Gotowanie potraw dla sześćdziesiątki głodnych nastolatków czy sprzątanie kuchennego pobojowiska. Najważniejsze jednak, że obiad, a w zasadzie kolacja wszystkim smakowała. Przygotowane potrawy zjedliśmy wspólnie w świetlicy na parterze szkoły po czym zmęczeni dłuugim i ciężkim dniem wszyscy rozeszliśmy się do domów.

Jutro rano Amsterdam!!!! Zbiórka 8.15.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz