Efteling to park rozrywki niedaleko jakieś 45-60 minut autokarem od Oss. Wyruszyliśmy po 9.00. W parku byliśmy tuż przed 11.00. Trzeba było się jeszcze policzyć i wystać swoje w kolejce po bilety.
Ostani konkurs. Ten sam, co w Amsterdamie.
Wszystkie atrakcje zaczynały się i tak o 11.00. Ich mapa jest poniżej:
Kliknięcie zdjęć poniżej, powiększy je :-).
Park Efteling jest podzielony na kilka sekcji. Zielona przeznaczona jest dla młodszych dzieci. To najstarsza część parku, który zaczął się od bajkowej wioski. Jest to park z instalacjami ilustrującymi najpopularniejsze bajki dla dzieci. Większość jest po holendersku, ale jest wiele tablic w języku angielskim opowiadających konkretne bajki.
Żółta część zawiera atrakcje dedykowane całym rodzinom. Karuzele, ruchomy dom, pierwszy dość delikatny roller-coaster itp.
Czerwona jest dla odważnych. (Nie muszę zapewne wspominać, że tam skierowała swoje kroki nasza grupa od razu.) Ale zobaczcie sami. Nie dziwię się.
W parku byliśmy aż do godziny 19.00. Ale zbiórkę zrobiliśmy o 18.00, ponieważ zakończyliśmy wizytę oglądając pokaz fontann - woda, światło, dźwięk.
Autobusem wróciliśmy prosto do szkoły. Tam wcześniej rano w jednej z sal lekcyjnych młodzież złożyła bagaże. Część uczniów jeszcze wybrała się na zakupy z p. Marią. Towarzyszyli im niektórzy Holendrzy. Część partnerów nie mogła niestety towarzyszyć Polakom w oczekiwaniu na autobus (pierwsze pożegnania). Wcześniej zrobiliśmy grupowe goodbye picture.
Uczniowie mogli zabić czas oglądając film. Roman umilał reszcie czas grając na pianinie. Wreszcie autokar rejsowy, który jechał z Paryża i miał mieć półgodzinne opóźnienie przyjechał ostatecznie punktualnie o 21.50.
Załadowaliśmy się bez problemu. Jeszcze pożegnanie (było parę łez).
Widzimy się w Polsce.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz